Jeżeli planujesz korzystać z takiego środka transportu jak Kolej, to te linie zatrzymują się w pobliżu Smażalnia Ryb Port Pilawa: RE91. Skąd odjeżdża najbliższy autobus do Smażalnia Ryb Port Pilawa in Legionowo? Najbliższy autobus do Smażalnia Ryb Port Pilawa w Legionowo to przystanków Białobrzegi Port Pilawa 01. Pieszo 3 min..
Smażalnia Ryb Przy Molo. Nothing can be better than eating good halibut and perfectly cooked fillet steaks. Order delicious ale or good wine, it's a must when visiting this restaurant. The competent staff works hard, stays positive and makes this place wonderful. The spectacular service is something these restaurateurs care about.
Smażalnia Ryb Na Skarpie, #3 among Rewal seafood restaurants: 1020 reviews by visitors and 20 detailed photos. Find on the map and call to book a table.
Friday. Fri. 2PM-7PM. Saturday. Sat. 2PM-7PM. Updated on: Mar 03, 2023. I recommend you to visit the restaurant Złota Rybaczówka - Smażalnia Ryb Gorce Pstrąg Dorsz Pub Piwo. Find more about this place with Restaurant Guru App.
friendly staff. breakfast. food delivery. wedding. cosy atmosphere. kids' menu. Updated on: Sep 19, 2023. Całoroczna Smażalnia Ryb ,,u Suma", 🥇 #35 among Dźwirzyno restaurants: ️ 154 reviews by visitors and 22 detailed photos. Find on the map and call to book a table.
Smażalnia Ryb, #91 among Mielno restaurants: 168 reviews by visitors and 10 detailed photos. Find on the map and call to book a table.
DM1wuv8. Kiedy żar leje się z nieba, każdy myśli o miejscówkach w mieście, w których – choć przez chwilkę – poczujemy się jak na wakacjach. Dla nas jednym z urlopowych smaczków jest ryba ze smażalni. Wcale nie musicie jechać nad morze, aby schrupać coś pysznego. Sprawdź 5 smażalni ryb w Warszawie, w których poczujesz klimat wakacji. 1. U RYSIA – ryby i rybki w samym centrum miasta. U Rysia zawsze zjecie świeże ryby. Pośród różnorodnych dać znajdziecie też typowe smażone dania, a wśród nich okonia, szczupaka i halibuta. tej knajpie zawsze są tłumy, dlatego warto zarezerwować stolik. Nie pożałujecie. Adres: Marszałkowska 140 2. SMAŻALNIA “SOLA” – dobrą rybkę zjecie też na Ursynowie. Smażony pstrąg i sielawa zadowolą fanów klasyki. Jeśli wolicie coś bardziej fit, możecie postawić łososia, doradę albo dorsza z pieca. Jest smakowicie Adres: Cynamonowa 19 3. LOKAL NA RYBĘ – ta mokotowska miejscówka jest wyjątkowa nie tylko ze względu na smaki, ale też na godziny otwarcia. Knajpa jest otwarta tylko trzy razy w tygodniu. W każdym tygodniu zjecie tu co innego, teraz skosztujecie sardynek i labraksa z pieca oraz… śledzia w borówkach. Adres: Różana 42 4. SMAŻALNIA OKOŃ – teraz coś dla fanów Wilanowa. W smażalni “Okoń” zjecie halibuta, pstrąga i szczupaka. Ku naszej uciesze znajdziemy tu też… flądrę! Do tego zestaw suróweczek i jesteśmy w niebie! Adres: Aleja Wilanowska 43 c 5. BAR NAD STAWEM – rybki smażone i z grilla – pstrąg, łosoś, okoń, dorsz – dla każdego coś miłego. Do tego fryty i ogóreczek. Dla nas brzmi świetnie. W okolicy jest też woda i boisko do siatkówki plażowej. Wakacje jak się patrzy! Adres: Modlińska 432 Wszystkie zdjęcia pochodzą z Facebooka opisywanych restauracji Zdjęcie wyróżniające: Pixabay
Wybierz lokalizację Gdańsk Sopot Gdynia Zatwierdź × Pokaż dzielnice wybrane filtry: × Ranking wyliczany na podstawie: średniej oceny w tej kategorii (min. 3 oceny) liczby ocen (im więcej tym wyższy) aktualności ostatniej opinii (z ostatniego miesiąca) prezentacji na stronach ranking wyliczany jest na podstawie wszystkich opinii. Maksymalna ocena to 10 Wszystkie rankingi Włącz ranking najlepszych Zobacz na mapie Wszystkie (23) Gdańsk Gdynia Sopot 1 2 następna › | » Gastronomia i jedzenie (2491) Bar na plaży (18) Bary (242) Bary mleczne (29) Bary przekąskowe (21) Bistro (244) Browary (27) Burgery (74) Catering (202) Drink Bary (59) Fast food (84) Food hall (7) Food Truck (53) Jedzenie na wynos (530) Kawiarnie i herbaciarnie (345) Kebaby (65) Lodziarnie (120) Naleśnikarnie (15) Palarnie kawy (26) Pierogarnie (40) Pizzerie (264) Puby (188) Restauracje (722) Restauracje za miastem (27) Smażalnia ryb (23) Sushi (66) Winiarnie (35) Sale okolicznościowe (62)
Łatwa i niedługa wycieczka, doskonała na lato. Trasa biegnie z Opola wzdłuż obu brzegów Odry, której bliskość zapewnia lekkie orzeźwienie w upalne, letnie dni. Po drodze otwarte przestrzenie, rozległe widoki i zaciszne wioski, ale także kilka zabytków. Zobaczymy dwa pałace i dwa zabytkowe, drewniane kościoły. Przejedziemy także przez dawną stocznię rzeczną i starą cementownię. Miłośnicy letnich kąpieli będą mieli do nich aż dwie okazje – plaża i kąpielisko Balaton w Dobrzeniu Wielkim, albo opolska Silesia na sam koniec trasy. Szczegółowa mapa trasy: Długość trasy: 37,2 km / 30,7 km Wycieczkę rozpoczynamy na rondzie przy ul. Nysy Łużyckiej i Książąt Opolskich. To ważny punkt komunikacyjny Opola i łatwo się tu dostać z różnych stron miasta. Jadąc na północ ul. Budowlanych, widzimy efekty inwestycji Opola w infrastrukturę rowerową. Od samego ronda aż za miasto biegnie wygodna, asfaltowa droga dla rowerów, która mija przemysłową dzielnicę Zakrzów. Jedziemy nią prosto ok. 2,5 km, mijamy rondo przy zjeździe na duży węzeł komunikacyjny przy obwodnicy miasta i „ślepą drogą” dojeżdżamy do stacji benzynowej, gdzie znajduje się przejazd podziemny na drugą jej stronę. My jednak skręcamy przed nim w lewo i jedziemy wzdłuż obwodnicy krętą dróżką, która tunelem przebija drogę dojazdową do skrzyżowania i dalej wjeżdża na most na Odrze. Zjeżdżamy z mostu, przejeżdżamy pod wiaduktem i dalej kierujemy się prosto wzdłuż Odry. Ponieważ dalsza droga jest lekko przesunięta w stosunku do przejazdu pod wiaduktem, możemy jej nie zauważyć. Dlatego zaraz za wiaduktem skręcamy lekko w prawo i od razu w lewo, wjeżdżając na szeroką polną drogę. Droga 100 m dalej zakręca w prawo, potem w lewo, zbliżając się do brzegu rzeki. Jedziemy teraz niebieskim szlakiem rowerowym. Półtora kilometra dalej, za śluzą wodną we Wróblinie, droga skręca w lewo, przejeżdża mostkiem przez bagniste starorzecze Odry i dociera do szerszej drogi polnej. Tu skręcamy w prawo, a niebieski szlak pokrywa się z czarnym. Jedziemy ok. 2 km drogą pośród łąk, na których wiosną kwitną maki oraz pól, które późnym latem i jesienią porośnięte są często wysoką kukurydzą, zmieniającą drogę w zielony tunel. Kiedy docieramy do Żelaznej, jedziemy główną drogą - ul. Opolską przez całą wieś. Gdy skończą się zabudowania, przy ceglanym budynku parafii kościelnej z prawej strony, droga główna zakręca lekkim łukiem w lewo, a w prawo odchodzą dwie węższe drogi. My wybieramy środkową, zgodnie ze znakami wskazującymi czerwony szlak rowerowy, który prowadzi aż do śluzy w Chróścicach i do Naroka. Za chwilę kończy się asfalt i wjeżdżamy na trochę wyboistą, polną drogę, prowadzącą prosto do Niewodnik. W Niewodnikach mijamy mały cmentarz i kiedy zaczyna się asfalt, dojeżdżamy do ul. Odrzańskiej. Tu skręcamy ostro w prawo. Na tym skrzyżowaniu możemy też pojechać prosto i dojechać do centrum wioski, gdzie znajduje się zabytkowy pałac z niewielkim parkiem. Kiedyś był tu hotel i klimatyczna restauracja. Obecnie prywatny właściciel nie udostępnia pałacu zwiedzającym i można go obejrzeć jedynie zza ogrodzenia. Po krótkim objeździe wokół Niewodnik wracamy z powrotem na ul. Odrzańską i wyjeżdżamy nią z wioski w kierunku Odry. To bardzo malowniczy fragment trasy. Wygodna, asfaltowa droga wije się serpentynami pośród ukwieconych łąk i drzew. Po drodze mijamy zarośnięty trzciną niewielki staw i docieramy do rozstaju dróg. W prawo skręca Szlak św. Rocha, którym możemy sobie skrócić naszą trasę, dojeżdżając przez most na śluzie do Dobrzenia Wielkiego. My jedziemy w lewo i dojeżdżamy do wału Odry, przy którym kończy się asfalt, a droga zakręca w lewo. Przejeżdżamy obok kilku zabudowań wiejskich, przy których często pasą się krowy i wkrótce po prawej stronie ukazuje nam się malowniczy widok Odry z nadbrzeżnymi łąkami. Tutejsze łąki oraz wał nadrzeczny to siedlisko susłów, których nory dostrzeżemy z łatwością. Same zwierzęta niestety są bardzo płochliwe, więc trudno je spotkać. Jedziemy dalej polną drogą, która po kilkuset metrach biegnie groblą oddzielającą Odrę od Potoku Prószkowskiego i dojeżdżamy do asfaltowej drogi kończącej się w… Odrze. Kiedyś funkcjonował tu prom samochodowy przez rzekę. Stąd możemy jechać dalej prosto asfaltem, w stronę widocznego mostu nad śluzą w Chróścicach. Możemy też skręcić w lewo i dojechać do Naroku, w którym zobaczymy zabytkowy pałac i również zabytkowy Kościół św. Floriana z ciekawą drewnianą rzeźbą Chrystusa na Krzyżu. W tutejszym sklepie możemy też uzupełnić napoje. Opis jak dojechać – poniżej. Śluza na Odrze w Chróścicach / Naroku to najdalszy punkt naszej wycieczki. Mostem przedostajemy się na drugą stronę Odry i wracamy do Opola. Jedziemy w prawo asfaltową szosą w kierunku Chróścic i po ok. 2 km skręcamy ostro w prawo. Czterysta metrów dalej, na rozwidleniu skręcamy w prawo, dojeżdżamy do zabudowań przysiółka Ostrówek i przejeżdżamy przez niego zakolem wzdłuż Odry. Tuż za wioską mamy świetną okazję do dłuższego odpoczynku. To łowisko i smażalnia ryb Ostrówek. Podawane ryby możemy złowić sami lub zamówić już złowione. Pyszny i lekki posiłek w ładnym otoczeniu na pewno przyda się przed dalszą trasą. Dalej droga prowadzi obok oczyszczalni ścieków, za którą na rozwidleniu skręcamy w prawo i krętą drogą dojeżdżamy do Dobrzenia Wielkiego. W Dobrzeniu możemy pojechać na Kąpielisko Balaton, odwiedzając po drodze zabytkowy, drewniany Kościół Św. Rocha – opis dojazdu poniżej. Jeśli jednak wolimy jechać prosto do Opola, wjeżdżamy na wał nad Odrą. Roztacza się z niego ładny widok na zakola Odry, a stojące na nim ławeczki zachęcają do przystanku. Na nadodrzańskich błoniach rozłożył się niewielki park, w którym często odbywają się koncerty i festyny. Tuż obok jest plenerowa siłownia. Jadąc w stronę Opola wygodną, asfaltową ścieżką rowerową, po drodze przejeżdżamy przez dawną stocznię remontową. Kiedyś remontowano tu rzeczne barki, statki wycieczkowe i jachty. Dzisiaj to malownicza rupieciarnia. Po lewej stronie towarzyszy nam potężna bryła Elektrowni Opole z ogromnymi chłodniami kominowymi pomalowanymi, jak na miasto muzyki przystało, w pięciolinie z nutami. Za stocznią przejeżdżamy przez Dobrzeń Mały, gdzie mijamy prawie stuletnie, murowane zagrody wiejskie. Na wale nad Odrą mijamy kolejne ławeczki, z których roztacza się kolejny ładny widok na Odrę i wpadającą do niej rzeczkę. Szczególnie ładne miejsce o zachodzie słońca. Kawałek dalej kończy się wioska i zaczyna betonowy mur przeciwpowodziowy. Przejeżdżamy na jego drugą stronę przez przejazd oznaczony „DM 2” i mijając Elektrownię Opole, dojeżdżamy do Borków. W Borkach, gdy skończy się mur przeciwpowodziowy, skręcamy łagodnie w prawo, w ul. Wałową i 50 m dalej wjeżdżamy w prawo na wał. Z wału zjeżdżamy 400 m dalej, przy kapliczce i dalej poruszamy się ul. Ochronną, a gdy się skończy, skręcamy w lewo, w ul. Broniewskiego. Mijając fermy kurze, dojeżdżamy do obwodnicy Czarnowąsów, której równolegle towarzyszy linia kolejowa. Jedziemy gruntową drogą obok obwodnicy, pokonując trzy niewielkie wzniesienia. Zawracamy pod wiaduktem drogowym, od razu skręcamy w prawo pod wiaduktem kolejowym i jadąc cały czas prosto, dojeżdżamy do dużego skrzyżowania ze światłami w Czarnowąsach. Skręcamy w prawo i ścieżką rowerową wzdłuż ul. Jagiełły docieramy do centrum Czarnowąsów, gdzie znajduje się Kościół Bożego Ciała i Klasztor Norbertanek. Jadąc dalej ścieżką rowerową wzdłuż głównej ul. Jagiełły, wjeżdżamy na wzniesienie, gdzie przy zadrzewionym cmentarzu stoi drewniany Kościół Św. Anny. Tutaj możemy skrócić trasę jadąc 1 km prosto do ul. Budowlanych i dalej do centrum. My jednak tuż za kościołem przekraczamy ulicę przejazdem rowerowym i od razu skręcamy w lewo, w ul. Mikołaja, która prowadzi nas do dawnej Cementowni Wróblin. Opole i okolice były kiedyś centrum przemysłu cementowego w Europie. Spośród 9 istniejących tu przed II Wojną Światową cementowni do dziś funkcjonuje tylko jedna. Zachowały się budynki czterech kolejnych, w tym Wróblina. Ulica Mikołaja objeżdża cementownię dookoła i kończy się na ul. Krzanowickiej, gdzie skręcamy w prawo. Jedziemy ścieżką rowerową po lewej stronie ulicy, mijając Kamionkę Wróblin. Przejeżdżamy przez dzielnicę Krzanowice i docieramy do dużej stacji benzynowej Oktan, za którą znajduje się skrzyżowanie ze światłami przy obwodnicy miasta. Przekraczamy obwodnicę i jedziemy prosto, pod górkę, ok. 1 km ścieżką rowerową wzdłuż ul. Luboszyckiej do Kamionki Silesia, gdzie możemy się ochłodzić na zakończenie wycieczki. Jadąc dalej prosto ścieżką rowerową, mijamy kamieniołom Odra II, za nim ogródki działkowe i docieramy do Osiedla Chabry. Na rondzie skręcamy w prawo, przejeżdżamy tunelem pod linią kolejową i jedziemy ścieżką rowerową drugą częścią ul. Luboszyckiej. Tuż za kolejnymi torami kolejowymi skręcamy w prawo i ścieżką wzdłuż torów kolejowych dojeżdżamy do naszego początku i końca wycieczki – ronda przy ul. Nysy Łużyckiej i Książąt Opolskich. Objazd wokół Niewodnik Wjeżdżając polną drogą do Niewodnik, skręcamy w lewo, w ul. Odrzańską. Mijamy po prawej stronie pałac z kameralnym parkiem i docieramy do głównej ul. Opolskiej. Skręcamy w prawo i 100 m dalej w drugą w prawo ul. Wiejską. Przejeżdżamy drugą stroną parku, tuż za nim skręcamy w prawo, w ul. Zamkową, za zakrętem znów w prawo, w ul. Kasztanową i wracamy z powrotem na ul. Odrzańską, zamykając pętlę wokół wioski. Skrót przez śluzę w Dobrzeniu Całkowita długość trasy 30,7 kZa Niewodnikami, na rozstaju dróg skręcamy w prawo, zgodnie ze znakiem wskazującym Szlak św. Rocha. Na następnym rozwidleniu zjeżdżamy łagodnie w lewo i docieramy do śluzy na Odrze w Dobrzeniu Wielkim. Przeprowadzamy ostrożnie rower na drugą stronę i docieramy do trasy głównej wzdłuż Odry. Objazd wokół Naroku Kiedy, jadąc polną drogą z Niewodnik wzdłuż Odry, skrzyżujemy się z asfaltową drogą kończącą się przy w Odrze, przy dawnej przeprawie promowej, skręcamy w lewo i docieramy do Naroku. Jedziemy cały czas prosto Aleją Lipową, by potem skręcić w prawo, w ul. Boczną, którą dojedziemy do głównej ul. Wiejskiej. Skręcamy w prawo i przejeżdżamy przez centrum wioski, mijając pałac i zabytkowy Kościół św. Floriana. Kiedy droga główna skręca w lewo, my jedziemy prosto ul. Brzozową, którą wyjeżdżamy z wioski. Gdy wjedziemy w niewielki zagajnik, na rozwidleniu skręcamy w prawo i dojeżdżamy do śluzy w Chróścicach / Naroku, wracając na trasę główną. Do Kąpieliska Balaton w Dobrzeniu Wielkim Dojeżdżamy polną drogą do Dobrzenia w miejscu gdzie droga styka się z wałem nad Odrą. Skręcamy przy nim w lewo, w ul. ks. Fiecka, która po dwóch zakrętach dojeżdża do głównej ul. Opolskiej. Skręcamy w lewo i jadąc 2 km ścieżką rowerową wzdłuż głównej ulicy, dojeżdżamy do drewnianego Kościoła Św. Rocha. Pięćdziesiąt metrów przed nim, w prawo odchodzi ul. Dworcowa, która prowadzi w stronę Kąpieliska Balaton. Jedziemy nią 250 m skręcamy w lewo, przejeżdżamy mostkiem nad torami i jesteśmy na kąpielisku. Powrót na trasę główną tą samą drogą. Autorem trasy jest Przemysław Supernak – podróżnik, bloger podróżniczy, pasjonat wycieczek rowerowych, organizator wypraw i współtwórca Opolskiego Festiwalu Podróżniczego. Rodowity Opolanin zafascynowany nie tylko dalekimi krajami, ale również swoim rodzinnym miastem i regionem. Mimo, iż poznał niejedno piękne miejsce na świecie, w którym wielu chciałoby się osiedlić, od urodzenia mieszka w Opolu, podkreślając, że to dla niego najlepsze miejsce do życia. Prowadzi w mediach społecznościowych fan page podróżniczo-turystyczny SuperGlob:
Wszystkich Żeglarzy i miłośników dobrej kuchni , usytuowanej w ciekawym miejscu warto zaprosić do Żeglarskiej Smażalni – unikalnej pływającej restauracji na jeziorze Szymon (na trasie przelotowej między jeziorami Szymoneckim i Tałtowisko). Tylko tu można spróbować najsmaczniejszej ryby na całych Mazurach! W menu znajdą Państwo smażone sandacze, węgorze, okonie, sielawy oraz sieje. W godzinach od 10:00 do 18:00 oferowane są świeże, prosto z patelni najlepsze mazurskie ryby! Macie Państwo apetyt na doskonałą smażoną l rybę? Nie zwlekajcie! Do pływającej Żeglarskiej Smażalni na jeziorze Szymon można bezpośrednio zacumować łodzią, a wtedy wystarczy już tylko jeden krok, aby móc delektować się smakiem świeżej mazurskiej ryby. Wśród tysięcy gości do Żeglarskiej Smażalni zacumowały polskie gwiazdy z branży muzycznej ,aktorskiej , sportu, kuchni i polityki . więcej szczegółów Żeglarska Smażalnia/Facebook Lubisz ryby czytaj również … (Visited 1 887 times, 1 visits today)
Nie ma turysty, który nie połakomiłby się latem na smażoną rybkę. Wykorzystaj ten fakt i pomyśl o uruchomieniu własnej smażalni. To świetny interes i to niekoniecznie sezonowy Latem wiele osób częściej odwiedza rozmaite restauracje i bary serwujące pyszne jedzenie. Dobrym pomysłem na gastronomiczny biznes jest lokalna smażalnia ryb. Można ją prowadzić nie tylko nad morzem, jeziorami czy rzeką. Miłośników smażonych, pieczonych i grillowanych ryb nie brakuje w miastach zlokalizowanych z daleka od naturalnych akwenów. Jeśli interesujesz się kuchnią i marzysz o własnym lokalu gastronomicznym, możesz z powodzeniem otworzyć prostą smażalnię ryb. Taki interes może mieć wiele form, np. mobilny food track, prosty bar szybkiej obsługi, lokalna knajpka i restauracja specjalizująca się w potrawach z darów mórz, jezior i rzek. Rybny biznes można uruchomić na stałe lub tylko w sezonie. Odpowiednia lokalizacja Smażalnię ryb najlepiej otworzyć w pobliżu wody: nad morzem, jeziorem lub rzeką. W zależności od tego, jaką formę ma taki punkt. Jeśli to typowy bar rybny, należy usytuować go w pobliżu plaży czy promenady. Kiedy zdecydujesz się na założenie restauracji rybnej, możesz zlokalizować go w mniej uczęszczanym punkcie, ale za to z łatwym dojazdem samochodem z pobliskich miejscowości. W Polsce mamy sporo restauracji położonych z dala od zgiełku miasta, np. w pobliżu lasu czy zabytkowego odwiedzanego przez turystów dworku, które na brak zainteresowania nie narzekają. Najmniejszy problem z wyborem miejsca na biznes będą mieli właściciele food trucka, który mogą przestawiać w zależności od potrzeb, np. od poniedziałku do piątku wóz można zaparkować przy ruchliwej ulicy lub niedaleko domów wczasowych, a w weekend przy plaży lub w okolicach zorganizowanego przez gminę pikniku. Wnętrze zgodne z przepisami Upatrzyłeś sobie odpowiedni lokal? Przed podpisaniem umowy z właścicielem powinieneś sprawdzić w urzędzie miasta, czy planowana działalność jest zgodna z planem zagospodarowania przestrzennego danego miejsca. Następnie wybierz się do lokalu z architektem, specjalizującym się w projektowaniu lokali gastronomicznych, który doskonale zna przepisy i wytyczne sanepidu. To bardzo ważne, bo od pozytywnych decyzji stacji sanitarno-epidemiologicznej zależeć będzie uruchomienie lokalu. Zespół fachowców Niestety, biznes sezonowy często charakteryzuje się personelem z przypadku. I pracownicy, i pracodawcy wychodzą z założenia, że współpracują z kimś tylko przez chwilę i jakiekolwiek angażowanie się i dbanie o swój wizerunek nie mają sensu. To błąd. W smażalni ryb na takie podejście nie można sobie pozwolić. Trzeba postawić na zgraną i dobrze przeszkoloną załogę. Wszyscy muszą mieć ważne tzw. książeczki sanepidowskie, umożliwiające pracę z żywnością. Aby taki dokument otrzymać, należy udać się do stacji sanitarno-epidemiologicznej, a następnie, po wykonaniu odpowiednich badań, do lekarza medycy pracy. Wszyscy w zespole muszą też znać się na serwowanych potrawach. Kucharz i kelner powinni znać się na gatunkach ryb i umiejętnie je przygotować oraz odpowiednio podawać konsumentom. Dobre zaopatrzenie W smażalni ryb muszą być zawsze świeże ryby. Z przyczyn oczywistych punkty zlokalizowane nad morzem nie mają z tym problemu. W trudniejszej sytuacji są przedsiębiorcy oferujący morskie przysmaki w głębi lądu. Ci muszą zamawiać od rybaków lub hurtowników czy innych mniejszych dostawców niewielkie ilości ryb, ale zamówienia muszą składać dość często - najlepiej raz w tygodniu. Chodzi o to, by nie serwować klientom towaru głęboko mrożonego, długo przechowywanego w zamrażarkach, który traci swe właściwości smakowe, estetyczne i odżywcze. Nowoczesne menu W smażalni ryb ważne jest menu. Współczesnym klientom już nie wystarczy ryba w grubej panierce smażona na głębokim tłuszczu. Ich uwagę na pewno przykują dietetyczne zestawy, ryba z pieca czy z grilla serwowana z warzywami. Można podawać też rybę w śmietanie, pomidorach czy ziołach. Warto mieć w menu ryby na zimno, np. w oleju czy occie. Możliwości kulinarnych jest wiele, wystarczy przejrzeć gastronomiczne portale oraz książki kucharskie lub samemu ruszyć wyobraźnię i stworzyć autorskie proste potrawy z darów naszych jezior, rzek i morza. Dobry cennik Atrakcyjne ceny to wabik na klientów. W przypadku ryb wycenia się 100 g produktu. Aby interes się kręcił i klienci nie omijali smażalni szerokim łukiem, w tym sezonie najtańsza ryba filetowana w panierce (zwykle flądra i dorsz) powinna kosztować ok. 6 zł, natomiast 100 g najdroższej ryby (np. halibut, łosoś) nie powinno kosztować więcej niż 11 zł. Droższe są ryby z pieca czy grilla. W tym przypadku ceny można zwiększyć o 3-4 zł. Najwyższe ceny dotyczą dań wykwintnych, np. ryb faszerowanych lub w wyjątkowych wymyślnych sosach. Rybka lubi pływać W smażalni ryb można też sprzedawać napoje alkoholowe. Jeśli chcesz wzbogacić swoją ofertę o trunki tylko dla dorosłych, zadbaj o koncesję. Zasady jej przyznawania reguluje ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, według której zezwolenie na sprzedaż detaliczną alkoholu na wniosek przedsiębiorcy wydają gminy (wójt, burmistrz albo prezydent miasta właściwy ze względu na lokalizację punktu sprzedaży). Do wniosku należy dołączyć kopię zaświadczenia o wpisie do ewidencji działalności gospodarczej lub odpis z KRS, kopię tytułu prawnego wnioskodawcy do lokalu, w którym ma być prowadzona sprzedaż, decyzję inspektora sanitarnego potwierdzającą, że punkt sprzedaży spełnia warunki sanitarne. Wcześniej należy też uiścić stosowną opłatę: 525 zł w przypadku zezwolenia na sprzedaż napojów zawierających do 4,5 proc. alkoholu oraz piwa; 525 zł w przypadku zezwolenia na sprzedaż napojów zawierających powyżej 4,5 proc. do 18 proc. alkoholu (z wyjątkiem piwa); 2100 zł w przypadku zezwolenia na sprzedaż napojów zawierających powyżej 18 proc. alkoholu. Jak formalności załatwisz pomyślnie, to pamiętaj, by zamieścić w widocznym miejscu tabliczkę dotyczą zasad sprzedaży alkoholu (np. osobom do lat 18 alkoholu nie sprzedajemy) i przeszkolić personel, by w razie jakichkolwiek wątpliwości co do wieku klienta prosił o okazanie dowodu tożsamości potwierdzającego pełnoletność. Reklama dźwignią handlu Rybny biznes trzeba promować. W dobrej turystycznej lokalizacji najbardziej klientów będą przyciągały tzw. potykacze (rozkładane tablice) informujące o daniu dnia i atrakcyjnych cenach wybranych przysmaków. Oczywiście warto też na oknach czy ścianie zewnętrznej rozwiesić estetyczny reklamowy banner. W odwiedzanej przez turystów miejscowości można nawiązać współpracę z właścicielami pensjonatów czy ośrodków wczasowych i u siebie na zasadzie wymiany reklamować ich usługi, a u nich swoje posiłki lub postarać się o ich zlecenia w zakresie wyżywienia klientów (turyści dostawaliby bony do smażalni na obiady czy kolacje). Jeśli zdecydujesz się na prowadzenie smażalni ryb w mniejszej miejscowości czy większym mieście niezlokalizowanym w pobliżu wody, będziesz musiał bardziej się postarać, by ściągnąć do siebie klientów. W takiej sytuacji nie obejdzie się bez reklamy w lokalnych mediach, dystrybucji ulotek po osiedlach i wprowadzenia opcji dowozu rybnych posiłków do klientów. Jak przy każdym biznesie nie obejdzie się bez profesjonalnej strony internetowej, aktywności w serwisach społecznościowych oraz obecności na tematycznych i branżowych portalach. A może franczyza Jeśli sam obawiasz się prowadzenia indywidualnego biznesu, to zastanów się nad franczyzą. W tym modelu będziesz właścicielem firmy, która zarabia na siebie, ale będziesz pod opieką dużego przedsiębiorstwa, które na rynku już się zadomowiło i dobrze się rozwija. Okazuje się, że jako franczyzobiorca specjalizujący się w smażeniu ryb i przygotowywaniu rozmaitych rybnych przekąsek (np. tortilla z rybą, rybka w cieście z frytkami) możesz działać nie tylko nad morzem czy nad jeziorami. W Polsce pojawił się nowy koncept - rybny food truck Rybkodajnia, który może stanąć w każdym mieście czy miasteczku. I w zależności od potrzeb może zmieniać swoją lokalizację. Ile to kosztuje? W przypadku franczyzy, tak jak w każdym biznesie, trzeba mieć pieniądze na start. Kupno takiego baru na kółkach to ok. 38 tys. zł. Do tego dochodzi miesięczna opłata w wysokości 800 zł. Ale w pełni wyposażoną przyczepę można też wziąć w leasing, co jest znacznie tańsze. Franczyzobiorca choć sam jest przedsiębiorcą, bo musi zarejestrować działalność gospodarczą, to w znacznym stopniu zależny jest od franczyzodawcy. Na przykład musi prowadzić interes według ściśle określonych zasad, posiłki przygotowywać według konkretnych przepisów i mieć też spójny z innymi food truckami danej marki cennik. Ale nie musi się już martwić o reklamę, promocję, a nawet dostawców. Rejestracja firmy Niezależnie od formy smażalnia ryb działa jako prosta firma, którą trzeba zarejestrować w CEIDG. Działalność gospodarczą zakłada się osobiście w urzędzie gminy lub elektroniczne poprzez stronę Jeśli zdecydujesz się na pierwszy wariant, czeka cię wizyta w urzędzie skarbowym i ZUS. Jako prężnie działający przedsiębiorca powinieneś założyć firmowe konto w banku oraz wyrobić sobie pieczątkę. Dokąd po pieniądze Jeśli nie masz wystarczającej kwoty na start z takim biznesem, są proste sposoby na pozyskanie niezbędnej gotówki. Jeśli jesteś bezrobotny, po finansowe wsparcie możesz zgłosić się do urzędu pracy (powiatowego lub wojewódzkiego). A jeśli jesteś zatrudniony i zamierzasz uruchomić swoją firmę, to sprawdź ofertę programów unijnych w instytucjach dzielących pieniądze z brukselskiej puli w konkretnym regionie. Pomocny może też być regionalny fundusz poręczeń kredytowych lub po prostu przyjazny początkującym przedsiębiorcom bank, który zajmuje się udzielaniem kredytów na preferencyjnych warunkach osobom startującym ze swoim biznesem. Trzeba spełniać oczekiwania klientów Smażalnię ryb prowadzi od trzech letnich sezonów w miejscu, w którym przez osiem lat zajmował się wyłącznie wędzeniem ryb. - Klienci chwalili nasze ryby i coraz głośniej sygnalizowali, że powinniśmy rozszerzyć naszą działalność o smażalnię. My też zauważyliśmy, że przychodziły do nas całe rodziny, a tylko mąż zajadał się wędzonym pstrągiem, podczas gdy żona i dzieci siedziały przy pustym stole. Zjedliby smażonego dorsza, ale my takiej ryby nie serwowaliśmy. Postanowiliśmy to zmienić. I to była dobra decyzja. Latem z synem i z żoną pracujemy na pełnych obrotach. Mamy klientów, którzy wracają do nas co roku, jak tylko przyjeżdżają na urlop do gminy Mielno. Krzysztof Chadacz nie ma wątpliwości, że tajemnica sukcesu jego rodzinnego biznesu tkwi w odpowiednim produkcie. - Smażymy świeżą rybę. Dziś kupujemy ją od rybaka i dziś sprzedajemy - mówi pan Krzysztof. - Wolę powiedzieć, że świeży dorsz się już skończył, niż wciskać klientowi mrożonki. My sprzedajemy tylko ryby łowione w Bałtyku, przez lokalnych rybaków. Dorsz, turbot, flądra - to ryby, które mamy w ofercie smażalni. Jakość oleju, jego temperatura ma znaczenie w procesie smażenia. Dlatego w smażalni U Chadacza ryba smaży się w temperaturze nieprzekraczającej 180 stopni Celsjusza, by nie była sucha i przypalona. Swoim nazwiskiem firmuję wędzarnię i smażalnię i tym też przekonuję do niej klientów - dodaje pan Krzysztof. (Domin) dochód Przychody miesięczne ? Zakładając, że dziennie smażalnię odwiedzi minimum 50 osób. SUMA: około 37 tys. zł ? Miesięczny dochód przed opodatkowaniem: ok. 10 tys. zł koszty Koszty inwestycyjne: - Generalny remont i wyposażenie lokalu - ok. 40 tys. zł - Czynsz za lokal (pół roku) - ok. 12 tys. zł - Profesjonalna strona internetowa - 1,5 tys. zł SUMA: 53,5 tys. zł koszty Koszty miesięczne: - Opłaty za lokal i media - ok. 2 tys. zł - Pensje dla czterech pracowników - ok. 10 tys. zł - Zaopatrzenie - ok. 15 tys. zł SUMA: 27 tys. zł
smażalnia ryb dobrzeń wielki